Wiara w fakt, że brak odbioru korespondencji, wysłanej np. na adres zamieszkania, jest równoznaczna z brakiem problemu, kwitnie w najlepsze. Wciąż nie brakuje osób, które widząc pismo z sądu czy urzędu, postanawiają go nie odebrać, wierząc, że skoro go nie przeczytają to sprawa będzie załatwiona.
Tymczasem, nieobieranie korespondencji z sądu, urzędu czy od komornika zawsze rodzi poważne konsekwencje dla adresata.
W pierwszej kolejności listonosz zostawi pierwsze awizo. Jeżeli przesyłka wciąż nie zostanie odebrana, to listonosz zostawi drugie awizo. Brak odbioru tak awizowanego listu powoduje, że po upływie 14 dni przesyłkę uważa się za odebraną – a więc taką, jakbyś ją adresacie odebrał i przeczytał!
Może to mieć kluczowe znaczenie dla adresata, gdyż bieg rozpoczynają terminy np. na wniesienie zaskarżenia nakazu zapłaty, czy też odpowiedzi na pozew. Może się wiec okazać, że przez brak odbioru takiego listu uprawomocnił się wydany nakaz zapłaty (choćby był wydany zupełnie niesłusznie!) i nic się nie da już zrobić.
Czasem jednak jest jeszcze ratunek – jeżeli dowiedziałeś się o sprawie sądowej prowadzonej przeciwko Tobie od komornika to może jeszcze nie wszystko stracone, lecz musisz działać szybko. Masz zaledwie 7 dni na złożenie wniosku o przywrócenie terminu. Być może w Twojej sytuacji da się jeszcze odkręcić brak odbioru pisma. Jeżeli znalazłeś się w takiej sytuacji, to zapraszam Cię do kontaktu z naszymi prawnikami, klikając tutaj.